Czołowy komunista o przedwojennym rodowodzie. Sowieckich czystek uniknął dzięki temu, że siedział w więzieniu. Nie po raz ostatni. Po wojnie znowu trafił za kratki. Tym razem posadzili go towarzysze. Po paru latach nieobecności wrócił i stał się nową twarzą socjalizmu. Cieszył się niezwykłym poparciem społeczeństwa, które widziało w nim nadzieję na zmiany. Szybko je zniweczył i zamiast stać się drugim Nagyem czy Dubčekiem, został symbolem „dyktatury ciemniaków”. Zasłynął także ze skąpstwa. Dzielił każdego papierosa na pół, a Polakom doradzał, by zamiast cytryn jedli kiszoną kapustę. Jednocześnie jeździł ekskluzywnym mercedesem, a garnitury zamawiał u najdroższego warszawskiego krawca.