2 grudnia odbyło się spotkanie autorskie z Emilem Tańczakiem, promujące książkę Księga dziejów rodu i firmy "Tańczak i S-ka" w czas jubileuszu 50-lecia 1974-2024 : (poważnie i na wesoło). Księga powstała z okazji 50-lecia działalności firmy stomatologicznej «Tańczak i S-ka» w Opolu i stanowi kronikę zakładu od momentu jego ustanowienia w dniu 2 I 1974 r. – aż po dzień dzisiejszy.
Spotkanie moderował prof. dr hab. Stanisław Sławomir Nicieja.
Inspiratorem napisania kroniki zakładu był mój najstarszy syn Rafał, który z uporem maniaka skutecznie zachęcał mnie – za co jestem mu wdzięczny – do napisania czegokolwiek o historii rodzinnej firmy, a kiedy już się „rozsmakowałem” – jako amator – w tym pisarskim rzemiośle, to okazało się, że jesień mojego życia stała się wiosną możliwości i powstała ogromna księga jubileuszowa.
Małą placówkę stomatologiczną zorganizowaliśmy wraz z moją śp. Żoną Antonią i przez wiele lat dynamicznie ją rozwijaliśmy. Przed półwieczem zaczynaliśmy obsługiwać pacjentów w jednym małym pomieszczeniu (o powierzchni 46 m2), a dziś dysponujemy dwoma zakładami (przy ul. Orląt lwowskich i ul. Budowlanych) o łącznej powierzchni około 500 m2. Z czteroosobowego zespołu (na starcie przed 50. laty) rozwinęliśmy się w duży 40-osobowy zakład.
Tłem historii rozwoju rodzinnej firmy stomatologicznej są dzieje rodu Tańczaków – od kilku pokoleń.
Wszystko to opisane jest na kartach mojej pierwszej w życiu próby literackiej, która dzięki ogromnej, mistrzowskiej pomocy mojego niezawodnego od kilku dziesięcioleci Przyjaciela Harry’ego Dudy, wybitnego poety i pisarza-wizjonera, nabrała kształtu nadającego się do wydania jej drukiem. Harry’emu Dudzie jestem dozgonnie wdzięczny za wszystko, czego mnie nauczył w trakcie ponad dwuletniej z Nim współpracy. Małżonce Harry’ego – poetce Elżbiecie Lisak-Dudzie przy tej okazji również dziękuję za wszelkie wsparcie płynące z Jej wiedzy i serca.
Autor księgi – Emil Tańczak – jest wielozawodowcem w dziedzinach nawet bardzo odległych od siebie. Kształcił się na kilku uczelniach, poczynając od kierunków politechnicznych aż po handlowo-organizacyjne. Zdobywał kolejne szczeble wtajemniczenia edukacyjnego; przez kilka lat posmakował nawet roli nauczyciela akademickiego.
W pracy zawodowej (szczególnie w trakcie pobytu w Warszawie) pełnił dość ważne funkcje kierownicze na różnych szczeblach, z centralną administracją włącznie. Ciągle poszukiwał swojego miejsca w życiu, ale pomimo, że na ogół wszędzie odnosił sukcesy, w żadnej dziedzinie nie znajdował pełnego ukontentowania. Stale szukał i marzył, stąd rodzina i przyjaciele uszczypliwie nazywali go marzycielem.
Po ożenku z dentystką z Podhala stał się cud! Małżeństwo z Antoniną zmieniło wszystko – Emil polubił stomatologię… Rzetelnie wziął się do nauki i mozolnej pracy. Było to nowe wyzwanie, które traktował jako kolejną, wielką przygodę życiową.
Po zdobyciu w praktyce ogólnych kompetencji stomatologicznych (nie ściśle lekarskich), na tyle ugruntowanych, żeby się swobodnie w tej branży poruszać – konsekwentnie się zajął dalszym rozwojem swojego zakładu.
Emil Tańczak oświadczył niedawno, że dziś u schyłku swojego życia ma satysfakcję, iż może w dobre ręce przekazać sprawnie funkcjonujący, duży i nowoczesny zakład stomatologiczny, z 50-letnim dorobkiem, bowiem dwoje młodszych jego dzieci – Ewa i Michał, wybrały branżę stomatologiczną.
Spotkanie odbyło się w ramach projektu „Miejsce dla historii”, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Fot. Dagmara Szeląg / WBP