Oto Polska B jak bóbr. Po II wojnie światowej jej mieszkańców dało się policzyć na palcach. Kiedy Aleksander Ford kręcił filmową adaptację Krzyżaków, zwierzę do słynnej sceny polowania znalazł dopiero w gdańskim rezerwacie. Ale to już przeszłość. Dziś trudno o jakiekolwiek rachuby, a największe europejskie gryzonie żyją od Bałtyku po Tatry. Historia polskiej populacji bobra w XX wieku jest opowieścią o spektakularnym powrocie gatunku jeszcze niedawno zagrożonego wymarciem. Pałace na wodzie to zapis krajoznawczego śledztwa – prowadzonego w Gdańsku i Poznaniu, na Warmii, Mazurach, Suwalszczyźnie, Mazowszu oraz w Bieszczadach – w poszukiwaniu historycznych korzeni kraju bobrów i źródeł jego obecnej potęgi. To również przewodnik po z pozoru niewidzialnym świecie tych zwierząt. A także zachęta do nawiązania dobrosąsiedzkich stosunków. Bo metropolie bobrów to przeciwieństwo miast ludzkich: pełne wody i bujnej zieleni, samoistnie filtrujące zanieczyszczenia, buchające gatunkową różnorodnością.
Bobrowniczy Adam Robiński zabiera nas w opowieść snutą na dwóch planach: historycznym i geograficznym. To opowieść o zwierzętach spleciona z biografiami ludzi, którzy poświęcili bobrom zawodowe, a niekiedy i prywatne życie. To opowieść o siłowaniu się świata ludzkiego i nie-ludzkiego, o niełatwych mediacjach pomiędzy nimi. Czytam „Pałace na wodzie” jako czułe oddanie głosu temu, co dzikie – chce się po tej lekturze śledzić jego mądrość.
Małgorzata Lebda