Początki epidemii HIV w Polsce przypominają thriller: pełne napięcia oczekiwanie na pojawianie się „zarazy”, pierwsze polskie przypadki w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, a potem gwałtowny rozwój epidemii i brutalna reakcja społeczeństwa wobec zakażonych.
Chorobę kojarzono ze środowiskiem homoseksualnych mężczyzn, a także narkomanów. Dla peerelowskich władz były to wygodne cele ataku. To sprawa „zgniłego moralnie Zachodu”, dotyczy jedynie podejrzanych mniejszości, „nasza ojczyzna jest w zasadzie moralnie czysta” – pisano.
Po przełomie ustrojowym stygmatyzacja nadal obowiązywała, choć tym razem ufundowana była już na katolickiej normie obyczajowej. W myśl zasady „sami sobie winni” pielęgnowano ideał wstrzemięźliwości, który miał być rozwiązaniem każdego problemu.
To pierwszy reportaż, który opisuje epidemię w historycznym ujęciu, nie stroniąc jednocześnie od głębokiej refleksji nad naszym polskim sposobem reagowania na kryzys. Na książkę składają się poruszające opowieści chorych, ich bliskich, emocjonujące relacje lekarzy i osób zaangażowanych w pomoc tym, od których większość społeczeństwa się odwróciła. Ojczyzna moralnie czysta to wnikliwa analiza zjawiska masowej histerii i uniwersalna opowieść o zbiorowym wyparciu śmiertelnie poważnego problemu.